OffTopic

Nawet dobry pomysł. Jeśli Ci się chce to robić to można spróbować

Taak ambitny plan. Jak zaczniesz robic to zobaczysz czy to dla Ciebie Ale jak juz zrobisz to sie przed nami pochwalisz?

Może zacznę robić
Tylko polećcie mi jakiś serwis na którym mogłabym zrobić stronę
A jak chcecie to możecie się przyłączyć !

A chcesz to robić jak blog czy jako stronę robioną na html, CSS, drupalu czy czymś takim?

nasze zycie to droga ktora podazamy ,jest wiele przeszkod na ktore
trafimy nie jest ona poscielona platkami roz tylko kolcami i potkniemy sie upadniemy, ale trzeba podniesc sie i isc dalej.
Spotkamy na tej drodze ludzi dobrych i zlych bo takich sie zapamietuje
niestety wiekszosc ludzi przebiega ta droge po trupach rzadza za pieniadzem
i gdy taka osoba potknie sie wybije 6 zebow chwile stanie machnie reka i poleci dalej
az przywali w mur i straci wszystki zeby to wtedy zatrzyma sie i zaplacze i zobaczy co minela

właśnie na html fardar ....

Ja bardzo lubię patrzeć księżyc i gwiazdy... Szczególnie w lecie kiedy można pójść w nocy na spacer i najlepiej sama. Nikt mi nie przeszkadza, nie ma do mnie o nic pretensji, nie narzeka że jestem cicha i nie ma o czym gadać, do nikogo się nie trzeba dopasowywać... Można spokojnie pomyśleć o wszystkim. I zachodzace słońce latem... A po drugie to kocham ogniska, ale to już w większym gronie, ze znajomymi, grać na gitarze, śpiewać całą noc... taaak

taaak, nadążam za tematem ^^

Hijikata napisał:

Niestety ludzie boja sie "innych" od siebie i slepo nasladuja innych

Mogę prosić o rozwinięcie myśli?

nanaka napisał:

Hijikata napisał:

Niestety ludzie boja sie "innych" od siebie i slepo nasladuja innych

Mogę prosić o rozwinięcie myśli?

Jesli znajdzie sie jednostka inna od ogółu, odstajaca pod wieloma wzgledami od inncyh, i bedzie dla nich nienormalny to ten "ogół" bedzie chcial go odsunac od siebie jaknajbardziej albo wrecz wyeliminowac.

Cytat :

Gwoźdź, który wystaje będzie wbity w ścianę.

Rozumiem, ale chodzi mi dokładnie o "boją się innych od siebie", mogłam to zaznaczyć. W jakim sensie się boją?

ja kocham spacery wieczorne w lecie czasami zdarzylo mi sie ze nawet nie przychodzilem do
domu cala noc spacerujac i myslac
hmm... a czego sie boja ludzie inni tego jak patrza na nie osoby zwyczajne co powiedza , tego ze szarosc
zycia wejdzie do serca, duszy zmieniajac taka osobe w zwyklego szaraka
zapomnienia swoich zdolnosci i umiejetnosci
oraz tego ze nie mozna rozwinac skrzydla

Cytat :

ludzie boją się "innych" od siebie

Chyba wiem o co w tym chodzi.
Według mnie oni nie boją się typowo ludzi jako istoty, tylko tego, w jaki sposób się zachowuje, w jaki sposób wyraża siebie. Jest tak, ponieważ w dzisiejszym świecie, lub też w naszych rejonach gdzie mieszkamy jest mało osób wyróżniających się swoją indywidualnością - łamanie kanonów które obowiązują. Przykładem może być klasa gdzie na 30 osób 25 lubi imprezować i ledwo co zdaje z klasy do klasy i 5 osób które sie świetnie uczą i są raczej "imprezowe" inaczej. Masa ludzi(czyli te 25) boi się tych 5 osób, ponieważ ta piątka jest inna - nie pasuje do nich. Poza tym wiekszość nie chce się zmieniać i pod wpływem "liderów" ktorzy ciągna do zabawy zaczynają raczej poniżać lub w najlepszym wypadku zaakceptować tych 5 "samurajów" mających swój własny system wartości.
Boimy sie czegoś nowego, czego nie znamy. Dlatego osoby choc troche wyróżniające się z grupy musza liczyc sie z tym, że w pewnym momcie ich system wartości zostanie zbluzgany pzrez innych.
A żeby było realniej - jestem osobą, która nie przepada za %(własne powody). Niby moim "koledzy" klasowi to rozumieją, ale jak idą na browara, czy ogólnie robią imprezę to już z "musu" jak jestem z nimi to sie zapytają czy wpadę, ale ogólnie to raczej nie jestem mile widziany;] Oto najprostszy przykład, że ludzie "boją" się innych do siebie.
Co nie znaczy że nie mam innych, porządniejszych znajomych;]

mamy wlasne zdanie i wlasne zasady ktorymi sie kierujemy wiedza ze zasad tych nie zlamiemy
boja sie dla tego zeby sie bronic przed (innymi) atakuja nas slowami itp. ja takich nazywam
krzykaczami.
W mojej klasie takich Samurajow bylo na 40- 3
ale sie nie poddawalismy .walczylismy w jednej druzynie pomagajac sobie
gdy ze mnie smiali sie ze rys mange. moji kompanii bronili mnie zalatwiajac to 4 slowami i odwrotnie
satwalismy za soba murem jesli nawet wiedzielismy ze ktorys z nas nie ma racji
przyjazn jest najwazniejsza i jakby trzeba bylo oddac za przyjaciela zycie, oddal bym,bez
zawachania !!!

Karol dokładnie o to mi chodziło. Gorzej jak w takiej klasie stosunek wynosi 30 do 1. Niestety głupota ma duże przyzwolenie w dzisiejszym swiecie. Odstajace jednostki (czy na lepsze czy na gorsze) sa usuwane ze "stada baranow". Wazne zeby nie uledz, pozostac sobą i nie stac sie jednym z tych "baranow". Zawsze znajdziemy podobnych do siebie, i takich, ktorzy nas zrozumieją.
Nanaka - Karol ma bardziej gadane niż ja i bardzo dogłębnie wyjasnił moją myśl.

Samuajowie to my
Shizuka ni, shizuka ni, makuwa kiri otoshi
Kakusei no yoake ni aoi honoo

Miwatasu kagiri no yami to katto wo te saguri no hibi
Bokura wa make shiranai yowasa wo

Dakishimete aruita
Atarashii kiba de jidai wo kizame

Shizuka ni, shizuka ni, makuwa kiri otoshi.
Kakusei no yoake ni aoi honoo.

Mamoritai anata ni deaeru soni ni made wa
Yuushu nobi yori me no mae no teki wo

Kokoro nai kotoba hoko saki subete wo nomi komi aruita
Tsukareta hushin wa jishin ni neji mage


Kurushikute nige takute maga sashita mirai wa
Yume egaita bokura to tooi tokoro de

Jikan nante hosou nante kechi rashite hohoenda
Ano koko nani mo kowa nakatta ro?

Shizuka ni, shizuka ni, makuwa kiri otoshi
Kakusei no yoake ni aoi honoo

Mamoritai anata ni deaeru soni ni made wa
Yuushu nobi yori me no mae no teki wo

Itoshikute, itoshikute, hoka ni wa naze mo nakute
Koko kara miwatashita keshiki zenbu

Matomette tsurete itte ageru sa hanasaide

Zutto nari yamanu

Ranbu no Melody

Sam to napisałeś ??? Przetłumaczę pewnie sobie jak najdzie mnie ochota .

nieee
to tekst piosenki

Jakiej piosenki ? x3

To chyba opening Bleach jeśli się nie mylę. Prawda marcinsan

tak Kei -Ranbu no Melody ,MisAkiTTH

Posłucham sobie jej
A właśnie ... Zapraszam was na mojego bloga www.teen-ben10.blog.onet.pl
Piszę tam też fanficki więc możecie poczytać !

A jeśli nie bierzemy pod uwagę zachowania i poglądów tej osoby? Wasze twierdzenie jest ciekawe, ale jednak mnie nie przekonało. Jeśli kogoś nie znamy, a poprostu go widzimy i wydaje nam się inny? Wtedy też jest to strach jeśli przy pierwszym kontakcie go odrzucimy? A nie zwykły brak tolerancji?

Wtedy jest nie tylko strach i nietolerancja, ale także stereotypy, które wpaja nam otoczenie. Kiedy pierwszy raz zobaczysz chłopaka, który jest ubrany w obcisłą różową koszulkę i czarniutkie rureczki to co o nim pomyślisz? Że to normalny chłopak i obojętnie na niego spojrzysz, czy automatycznie przypniesz mu łatkę "pedałka"? Niestety, nie wiem jak byś zareagowała, ale większość ludzi w taki sposób właśnie narzuciło by łatke takiemu chłopakowi. To samo jest z dziewczynami opalonymi mocno(solara), czy chłopakami w długich włosach i glanach(metale). Niestety ale masa ludzi ma inne zdanie na temat stereotypów, i trudno o takich ludzi, co im nie przeszkadza, że dany chłopak ubiera sie jak pedał, czy dres.
Ale to nie oto chodzi. Napiszę to na moim przykładzie;]
Na karku 20 lat, a mam 157cm. Jak wiadomo - dla chłopaka w moim wieku to zarąbiście mało o jakieś 15cm. Często zdarza się, że rówieśnicy(zwłaszcza chłopaki) podczas rozmowy "nie szanują mnie". Dokładnie chodzi o to, że nie wysłuchają do końca, czy też w ogóle maja w dupie cop mówie(chyba że mają w tym jakiś interes). Według mnie spowodowane jest to, że maja mnie za młodszego od siebie, słabszego, osobę, którą można "poniewierać" i mieć "w dupie". Ale sie do tego przyzwyczaiłem i gadam z tymi, co mnie słuchają. Tak samo z dziewczynami - nie mają mnie od razu za obiekt westchnień(choć nie jestem brzydki i głupi), ale jak na chłopaka przystało - za "mały" by być ich facetem. Mógłbym mnożyć moje przykłady, ale nie zamierzam wracać do czegoś, z czym juz sobie daje rade, i mam na to "wyrąbane" jak to jest modnie mawiać. Po prostu puenta jest taka - boimi się osób innych od nas. Ciężko jest zaakceptować grupie 10 facetów po 2metry faceta co ma 160cm - ponieważ jest on inny od nich. Oni są przyzwyczajeni do swego wzrostu i boją sie zmian - oraz oceny ogółu. Tak samo wybieramy sobie partnerów - fajniej jest mieć takiego, który spodoba sie nie tylko nam, ale i innym - dlatego Ci mniej atrakcyjni są odrzucanie, ponieważ nie łapią się w dany kanon, co znamy lub narzucili nam inni.
Prościej pisząc - stereotypy, strach pzred nowym, inność - to tylko jedne z wielu rzeczy, które powodują, że człowiek odrzuca "innego" człowieka.

Hmm... nadal nie widzę w tym możliwosci poczucia strachu. Raczej boją się osoby 'inne' tego, że zostaną odrzucone. Właściwie wszystko zależy od naszego charakteru i sposobu patrzenia na innych... może nie rozumiem bo jestem tolerancyjna na wszystkich. Może nie boję się 'innych' bo sama jestem 'inna'. Hmm.. Tak, może to dlatego ;PP

Lepiej by mi było to wytłumaczyć, jakbyśmy sie spotkali:D No bo ogólnie wolę w realu konwersować niz pisać ale ....
To fajnie że jesteś tolerancyjna:)
Ja też taki byłem - że wszystkich lubiłem, tolerowałem, ale im dalej z latkami, tym bardziej trace sens w ludzka dobroć i tolerancję;]
Obys wytrzymała więcej niż ja:D