OffTopic

Piszemy o wszystkim. To najbardziej ogólny temat
By nie offtopować w innych możemy tutaj napisać co aktualnie robimy, co się dziś działo u nas itp.

Ja w tym czasie piszę książkę i słucham bullet for my valentine.
A wy?

Ja powinnam się pakować na wyjazd, ale jak na razie nie mam ochoty, strasznie to całe zamieszanie w szkole mnie zmęczyło.

Ja 12 sierpnia wyjeżdżam.
Do Międzyzdrojów.

Ja jutro do Hiszpanii :/ eh, za wszystko, ledwo co koniec roku a tu już zamieszanie, pakowanie itp :/ I pewnie wrócę w połowie wakacji... wolę dłużej się ponudzić w domu niż wyjeżdżać. Jak czas wolno płynie to czuć wakacje :p

Ale ci się trafiło szczęściaro!!!

Oj, nie trafiło, już drugi raz do Hiszpanii. Nie podoba mi się tam, Włochy są ładniejsze. A jak o ludzi chodzi to milsi są Chorwaci, jakoś można z nimi porozmawiać tak po prostu, za Hiszpanie to tak jakoś z góry patrzą.. nie wiem czemu

A ja w sobotę wyjeżdżam na 2 tygodnie nad morze. Będę pracować, lekko bo lekko, ale jakąś kaskę zarobię

O, ja planowałam poszukać jakiejś pracy na wakacje, ale w mieście raczej nie będzie... No nic, poczekam do urodzin, może coś dostanę z ich okazji :p

Jak byś miała jechać do Chorwacji to 'przywieź stamtąd dziwną wódkę'
xDD
Ja bym chętnie do Indii pojechała,tam jest tak pięknie.

Do Hiszpanii.... Super! Ja na koncu sierpnia jade do Chorwacji heh o co biega z ta wódką?

Yinxiamo, ja byłam w Chorwacji 3 razy.


Nie super, oj nie super. Może w waszym przypadku tak. Ale nie w moim. Już na forum pisałam co ja mam za 'super' wyjazdy. Połowę zatkało a inni próbowali napisać sensownego ale widać byli zbytnio zdziwieni i zakłopotani.

Dziś wyjazd i kolejny horror...

Misuzu napisał:

Do Hiszpanii.... Super! Ja na koncu sierpnia jade do Chorwacji heh o co biega z ta wódką?

Grupa operacyjna prezes
'Kto w grudniu sie bawi jak w czasie wakacji,kto przywiózł dziwną wódkę z Chorwacji'
Znasz tę piosenke?

Do Milo:
Czemu Horrror? xD

Po prostu horror, nie wiem czy powinnam to tu pisać, póki co krótko się znamy, a to dość osobiste.
Może powiem ogólnie.
Wyobraź sobie, że żyjesz na moim miejscu, mimo silnej psychiki już kilka razy próbowałam "odejść" a kilkadziesiąt razy myślałaś o tym na poważnie. A w domu panuj taka znieczulica, że nawet jak wprost powiesz, że się planujesz zabić to nikt nie zareaguje, a nawet powiedzą: co mnie to obchodzi.
No i wakacje które są jednym wielkim psychicznym wykończeniem

Ja...ja zawsze planowałam się zabić,nie wiem czemu...

Ty nie wiesz czemu, ja powodów mam wiele. Od dziecka miałam, chciałam być silna, wiele osób mówi, że jestem, silna psychicznie, bo skoro jestem tu jeszcze przy zdrowych zmysłach, a mam taką rodzinę i taki dom to jest wielki wyczyn. Mówią tak moi przyjaciele, bo ci co nie znają sytuacji uważają, że mam świetne życie. Co się im dziwić, nie widzą/słyszą tego co się w domu dzieje, bądź w większej ilości na wakacjach, gdzie wiadomo, można krzyczeć ale nikt nie pomoże, bo nie zna, a uciekać nie ma dokąd bo się nie zna drogi

Ja jestem psychiczna xD

Nie, po prostu umiesz się cieszyć drobnostkami albo robić dobrą minę do złej gry.

Czasem tak jest...
Ale jak ja się porządnie wścieknę to mam ADHD xD

Milo... a właśnie mnie zastanawia czemu tak jest: w rodzinie nie układa się najlepiej, no wiesz chodzi mi o szacunek, zrozumienie, jest nieraz osoba co ma wszystkich w dupie i nie umie z nimi żyć w zgodzi chociażby w prostych sprawach, ale i tak zawsze w wakacje wyjada razem na ten urlop z cała rodzina i wtedy chociażby udają, ze są taka super szczęśliwą rodziną.
Ja czegoś takiego doznałam w pewnie małym stopniu. Sadząc po twoich wypowiedziach masz gorzej w domu. Ale jednak staram sie cieszyc chociażby z tych durnych wyjazdów. Jade z nimi, ok, ale musze jakos wykorzystać ten czas i cieszyć się z tego innego miejsca w którym jestem, bo urok tego miejsca moze załagodzić. To sa moje odczucia jesli dzieje sie źle. A ja jestem wrazliwa osoba na te sprawy/

Hmm,ja też z rodzicami nie mogę żyć,bez przerwy kłótnie,groźby o rozwód.
Ja często uciekam z domu,nie myślę o tym żeby do nich wracać,nie dość że matka alkoholiczka to jeszcze kazała tacie się wyprowadzać.
No i dziś to zrobił...uciekłam znowu i teraz jestem u cioci...
Nie wrócę już tam,zamieszkam z bratem u ciotki a nasza matka niech robi co chce.Ja naprawdę mam trudno,ciągle myślę o śmierci,w dodatku codziennie biorę żyletkę i się tnę,a kiedyś taką sporą ranę sobie zrobiłam że szkoda gadać...Brat i ciotka starają się mi pomóc ale to nic nie daje.Może kiedyś się uspokoję,lepiej mi się robi gdy słucham piosenkę OnOff...

ciekawe;/
ja przedwczorja miałam "dziwną" wytuacje;/ ojciec się napił i zaczął się rzucać to mój brat do niego zaczą się wydzierać i przypominać o wszytskich syulwestrach, jakie nam rozwalił to ojciec o mało co go nie pobil;/ moja mama stanęla między nimi;/ a później wziął sznurek i poszedł do lasu;/ zadzwoniliśmy na policje i pojechali go szukac;/ jeszcze mój kuzyn przyjechal to on go znalazl;/ a teraz to nawet nie wiem gdzie jest;/ wczoraj rano go widzialam a dzisiaj to wogole;/ ale szczwerze to mam już tego dosyć;/ niech mama weźmie rozwód i będzie najlepiej;/

A moja matka się wczoraj zabiła garścią jakiś pigułek
Mój brat się cieszy ale ja nie wiem czy to takie zabawne,a może trochę i dobrze bo się nad nami znęcała,z ciocią jest o wiele lepiej,ma wiele zwierząt,dwa komputery i jeden laptop,ach ^^
W dodatku z bratem siedzimy od rana do wieczora kiedy ona jest w pracy...
Tata się w ogóle nie odzywa,pewnie znalazł sobie inną kobietę i z nią sobie żyje...miałam trudne dzieciństwo. No cóż...może niektórym tak się zdarza.
Zycie jest okrutne,prawda?

ja nie mam az tak źle jak ty, ale masz racje: życie jest okrutne i nie fair;/
ale z drugiej strony takie sytuacje tylko robią nas silniejszymi
nie jest ci przykro z powodu mamy??

W ogóle...ma się nade mną znęcać? Kim ja jestem...?