Studia - japonistyka

nie no dobra tylko tak wiec o temacie zbytni nie pogadamy a nie bedziemy znuw odchodzic od tematu

no wiem wiem. to juz nie odpisuj na ten post

Ja tez planuje iść na japonistykę. Nic mnie nie odwiedzie od tego planu
Bo jak człowiek chce, to potrafi!

madre słowa

Wiara czyni cuda. Już mam przykłady - tak się zawzięłam na te studia, że rodzice dali mi spokój (a byli przeciwni; chcieli, bym była lekarzem )

no to juz tylko ostatni szczebel musza cie przyjac

Konnichiwa wszystkim !
Widziałam tu już wiele podobnych tematów ale w żadnym nie znalazłam informacji, które najbardziej mnie interesują.
Jestem na profilu b-ch w LO. Za rok mam maturę i niestety wciąż nie wiem co chcę robić w przyszłości. Jak bumerang powraca myśl o studiach związanych z Japonią.
Niestety wiele osób odradza mi je argumentując to tym, że są to studia, które kończy niewiele osób, że nie ma po nich żadnej pracy (chyba, iż jest się wybitną jednostką), że niczego z nich nie wyniosę, bądź że nie dam sobie na nich rady, gdyż są cięższe nawet od medycyny.
Ponieważ opinię taką wyraziły osoby, które nie mają nic wspólnego z japonistyką ani nawet nie mają z nikim z niej do czynienia, postanowiłam poradzić się kogoś, kto będzie bardziej kompetentny do udzielania mi tego typu rad. Napisałam więc (za pośrednictwem nk) do studentów japonistyki. Odpowiedziały mi dwie osoby...
Pierwsza powiedziała, że już z japonistyki zrezygnowała i odeszła.
Druga natomiast szczerze mi te studia odradzała mówiąc, że nie nauczę się tam języka ani niczego innego i nie będę zdolna do podjęcia jakiejkolwiek po niej pracy.
Jestem załamana tymi odpowiedziami, ale dwie jaskółki wiosny nie czynią.
Zwracam się wiec do was drodzy forumowicze!
Proszę powiedzcie czego tak naprawdę mogę się spodziewać po studiach orientalistycznych? Czego się tam nauczę? Jakie są najlepsze uczelnie państwowe? Co jest wymagane by się na nie dostać? Oraz jaki zawód związany z tym kierunkiem mogę w przyszłości podjąć?!
Czy naprawdę muszę być alfa i omegą by coś w życiu osiągnąć? Pragnę jedynie robić to co sprawia mi przyjemności.
Liczę na wasze podpowiedzi.
PS
Nie boję się ciężkiej pracy! Chcę wytrwale dążyć do celu!...Trzeba mnie jedynie nieco popchnąć ku temu i zachęcić ;-)

Witaj Mayumi! Widzę, że jesteś bardzo zdesperowana postaram się powiedzieć to, co wiem.
1)By zdać na japonistykę trzeba zdać maturę rozszerzoną z polskiego, 2 języka obcego nowożytnego, i dodatkowo jeden przedmiot rozszerzony i podstawowy (do wyboru masz historię, geografię i inny język - np. niemiecki, francuski). Ja przymierzam się więc do rozszerzonego polskiego, angielskiego i geografii, a na podstawie zdam historię.
2) Z tego, co wiem, dobre uczelnie są w Poznaniu, Krakowie, Warszawie.
3) najlepiej spytać się Nee lub Xiltyna. Oni studiują właśnie i są najbardziej zorientowani w temacie

Ja pójdę studiować japonistykę.
A z tego co widzę to Nee jest niezła w tym języku

Wielkie dzięki za odpowiedź! Bo powiem szczerze to wiedziałam o rozszerzonym języku polskim i obcym i jakimś rozszerzeniu...ale nie wiedziałam że do wyboru mam geografię, historię i jeszcze inny język plus to samo w podstawie...
słyszałam o WOSIE...także dzięki za oświecenie ;-)
A polecilibyście podjąć jakiś kurs japońskiego jeszcze przed studiami?
Wiecie jak dobrze się przygotować do rozszerzonej geografii i podstawowej historii? Pytam bo jestem na profilu b-ch więc mam mało z tymi przedmiotami do czynienia a na zmianę profilu już za późno :-(

z tego co widzę, jesteś w moim wieku. Ja poszłam w 1 LO do biol-chem-fizu właśnie, ale po semestrze zmieniłam profil - na humanistyczny x) jeśli chodzi o kursy japońskiego, to sprawa twojej chęci. Bo nie trzeba znać japońskiego na początku (to pewnie wiesz), ale strasznie cisną - jak powiedziała Nee. Lepiej więc co nieco znać. Ja sama teraz zapisałam się na kurs sobotni. I jestem zadowolona ;D
Hm. A co do geo i historii... Musisz się bardzo spiąć w wakacje i 3 klasie. Zapisz się może na jakiś kurs przygotowujący z tych przedmiotów, zawsze jest mnóstwo takich ofert. I pójdź do nauczycieli może i wyjaśnij im, co zdajesz na maturze. Jeśli będą ludzcy nie będą cię tak strasznie cisnąć z biologii na przykład

Ara ara, prostujemy, przy okazji- witam na forum
Akurat do Krakowa nie jest potrzebny trzeci przedmiot. Wystarczy polski i angielski, oba na rozszerzonym poziomie i powyżej 90%, zwłaszcza angielski.
A co do pracy i perspektyw..
Wszystko zależy od osoby. Zapotrzebowanie na, na przykład, tłumaczy, wysokie nie jest, ale też wiele osób w kraju się tym nie zajmuje. Dlatego też przykładowa stawka za stronę A4 tłumaczenia z angielskiego to 25 zł, a z japońskiego 100 ;]. Czyli-jak już się komuś uda złapać pracę, może się dorobić. Ale gwarancji zatrudnienia nie ma i trzeba być gotowym na to, że może pracy trzeba będzie szukać za granicą. Kto wie. Akurat ja mam wielkie plany zostania na uczelni (ale w ustach studentki 1 roku brzmi to marnie ), więc mam na to trochę inne spojrzenie- nieważne gdzie i (w granicach rozsądku), byle dali mi uczyć japońskiego. Tyle ;].

mam pytanie:

mam sobie takie zdanie:

Hotoke-no kao-mo san.

spotkałam się w internecie z tłumaczeniem tego jako:

Zawsze cię nie ma gdy ja jestem.

Wydaje mi się, iż tłumaczenie jest złe, ale nie mogę być pewna gdyż japońskiego nie znam, więc pytam znawców, czy jest poprawne?
A jeśli tak, to dlaczego? ;]

Nienie, tu chodzi chyba o Hotoke no kao mo sando (made) -仏の顔も三度まで. Czyli "Nawet (ktoś) o twarzy Buddy, za trzecim razem (straci cierpliwość)."
Czyli z polskiego na ludzki- nawet ktoś bardzo spokojny i opanowany ma granice cierpliwości i wielokrotnie wkurzany razy może się wściec;].

Niestety chodzi tez o to, że mieszkam w małej mieścinie gdzie ciężko znaleźć korepetytorów od najzwyklejszych przedmiotów :-( chciałabym bardzo pójść na jakiś kurs japońskiego niestety są takowe dostępne w innych miastach i kolidują strasznie z moimi zajęciami szkolnymi, których rodzice nie pozwolą mi opuścić...a może polecilibyście mi jakiś fajny słownik albo podręcznik :-) ?
I może moglibyście mi nieco przybliżyć 'wygląd' rozszerzonej matury z polskiego i geografii bo mi o tym nic nie wiadomo-nie informowali mnie o tym moi nauczyciele bo zakładają, że skoro jestem w klasie biologiczno-chemicznej to zdawać będę właśnie te przedmioty, wiem tylko o formie matury rozszerzonej z tych przedmiotów.
Przepraszam jeśli te moje pytania są męczące i może dla niektórych banalne ale chcę się za to porządnie wziąć a do tego potrzebna mi WŁAŚNIE TA WIEDZA ^^

A więc złe było tłumaczenie? ;]
Hmmm dziwne zdanie

http://wysylkowa.pl/ks969343.html
co myślicie o tym słowniku ? nada się ?

O,muszę sobie taką kupić

O, no proszę. Właśnie zbieram pieniądze na ten właśnie okaz upolowałam go w Matrasie i pilnuję, by nikt mi go sprzed nosa nie sprzątnął. Choć szczerze w to wątpię, bo mało osób w ogóle a niego patrzy
Kup sobie jeszcze jakiś samouczek do japońskiego. Wiesz, by poznać podstawy gramatyki, konstrukcji zdań...

No tak...
Zawsze dobrze zacząć od przedstawiania się aż do Biznesu

Taa... Chidori, a ty jak się uczysz japońskiego? Z czego korzystasz? Bo tak widzę komentujesz tu i tam, więc znasz się co nieco na rzeczy

Jak chyba już mówiłam,mój brat był w Japonii na studiach i teraz zaczął mnie uczyć.Ale zamiast jego to wolę się uczyć na kompie albo w książkach.

a więc Chidori poleć jakieś książki lub strony internetowe ;-))
mogłabyś się bratem podzielić ;-P hehe

Ten 'idiota' jak się tak wyrażę...
Nie ma czasu zeby siedzieć na tskich stronach jak ta.
Woli grać w metina xD

Słownik minimum...natsukashii
Dobry na początek, ale po jakimś miesiącu nauki okazuje się niewystarczający, więc jak dla mnie trochę strata kasy. Już ten z WP jest lepszy; przynajmniej zdania są fajne przykładowe i kontekst podany..
Ale w gruncie rzeczy dobrego słownika polsko-japońskiego nie znam; jak ktoś zna za to angielski to może o klasę lepsze pomoce ściągnąć za darmo z neta (kochane me ZKanji i Wakan).
A do samodzielnej nauki kolejny raz (powinni mi za to płacić, duh) polecam książki z wydawnictwa Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. Idealne nie są, ale dają solidne podstawy i dobrze się sprawdzają jako samouczki, w przeciwieństwie do tych wszystkich pierdół typu "Naucz się japońskiego w 3 dni ucząc się 15 minut dziennie w trakcie śniadania" .