Studia - japonistyka

Ja ze stron mogę polecić www.japonka.pl
Fajna stronka. Chciałam się porządnie nauczyć japońskiego, ale jakoś mi nie wyszło i nauczyłam się tylko kilku znaków hiragany. Jednak stronkę mogę polecić, bo widziałam jak wszytko jest fajnie wytłumaczone

Misuzu napisał:

Ja ze stron mogę polecić www.japonka.pl
Fajna stronka. Chciałam się porządnie nauczyć japońskiego, ale jakoś mi nie wyszło i nauczyłam się tylko kilku znaków hiragany. Jednak stronkę mogę polecić, bo widziałam jak wszytko jest fajnie wytłumaczone

O,dobra strona.!
Właśnie na niej się uczę tych znaczków

Nee możesz podać jakiś link gdzie można zamówić ten słownik WP ?

Patrzyłam na warunki rekrutacji na japonistykę na UW i UJ...
i patrzcie co wyczytałam:
potrzeba zdawać jedynie język polski i angielski rozszerzony (zgodnie z nową maturą) :-O !!

UW https://irk.uw.edu.pl/katalog.php?op=info&id=DZ-OR-JA&kategoria=studia_1

UJ https://www.erk.uj.edu.pl/studia/karta/493

a może czegoś nie dopatrzyłam/ nie doczytałam ??

Nee napisał:

Akurat do Krakowa nie jest potrzebny trzeci przedmiot. Wystarczy polski i angielski, oba na rozszerzonym poziomie i powyżej 90%, zwłaszcza angielski.

Mówiłam przecież ;]

A słownik tutaj:
http://www.qpuj.com/-id-1290.aspx

choć naprawdę najlepiej ściągnąć sobie napierw ZKanji
http://zkanji.sourceforge.net/
i wakana
http://wakan.manga.cz/
przejrzeć je i potem zdecydować czy faktycznie ten papierowy słownik jest wam do czegokolwiek potrzebny ;]
....choć na półce wygląda pięknie. I jednak przykładowe zdania i komentarz gramatyczny się przydaje. Hm.

Na allegro kupiłam^^

a tak masz rację mówiłaś Nee ;-) ale nie sądziłam, że na UW również bo wszędzie była mowa o geografii i historii...mam nadzieję, że za rok nie ulegnie to zmianie...
ale geografia i tak mi się przyda i na studia i na kurs -> http://www.goldwings.pl/stewardessy_ceny.html

!?
Chcesz stewardessą zostać .?

hmmm...tzn. nie jest moim marzeniem latać i latać...ale po takim kursie mam pracę 'w kieszeni', uważam, że to musi być fajna przygoda, ale nie chce tego robić wiecznie ;-) gdy będę potrzebowała zarobić nie będę miała z tym problemu i do tego zarobie serio dużo kasy za kilka lotów w miesiącu ;-)) ale po japonistyce mam zamiar zająć się czymś co jest z nią związane ;-) a JAK BÓG DA to może połączę obie profesje ;-D

No własnie

Tak odbiegając trochę od tematu- Chidori, na którym uniwersytecie studiował Twój brat? Bo właśnie zamiast się uczyć przeglądam uniwerki, na które możnaby pojechać w ramach stypendium Monbukagakushou..;]

Osaka kyouiku daigaku.
Właśnie w tym
Chociaż nie wiem czy dobrze wpisałam...
A ty gdzie bedziesz studiować??

Nee jesteś tak dobra, że 'grozi Ci' stypendium ^^?
Woooow. ja też chcę !!

Nee,jak chodziła do szkoły...musiała dostawać same szóstki xD
Ale nie żartuję...zna cały japoński...Ale szczęściara!

Nee jesteś na jakim uniwerku ? Może opowiesz jak to wszystko wyglądało ^^?
Tzn. Twoja przygoda z japońskim, dlaczego to a nie co innego i jak Ci się wiodło i wiedzie na studiach :3

Niee, jeszcze tak dobra nie jestem zwłaszcza jeśli chodzi o kanji, niestety jestem zupełnie pozbawiona pamięci wzrokowej..ale już od przyszłego roku mam prawo podejść do egzaminu na stypendium, więc trzeba będzie posiedzieć nad książkami na własną rękę. Trudno, ale czego się nie robi dla roku w Japonii :].
Co do szóstek-jasne, w podstawówce. Potem mi się odechciało. A w liceum miałam ciągle problemy, bo zmiast cokolwiek robić przerabiałam na matematyce czy historii ćwiczenia z japońskiego..
....
..było warto . Choć świadectwem końcowym się chwalić nie mogę, hehe. Oceną z zachowania też nie.
Chidori, cokolwiek masz na myśli mówiąc, że "znam cały japoński"..mylisz się :]. Nie znam teraz i nigdy znać nie będę, bo język cały czas ewoluuje i nawet gdy przerobię już cały materiał praktycznego japońskiego (a do tego jeszcze baardzo daleko)to i tak będzie to tylko wstęp do właściwej nauki. Jeśli ktoś twierdzi, że zna "cały język", to po prostu nie zdaje sobie sprawy z własnej niewiedzy.
Mayumi, jestem na UJ. A co do przygody z japońskim, to mam o wiele krótszą historię niż większość osób tutaj...po prostu po 1 klasie liceum wpadłam na stare nagrania Sailor Moon i stwierdziłam, że język brzmi fantastycznie. Akurat szukałam czegoś takiego, bo po paru latach nauki zaczęła mi się nudzić łacina..więc przerzuciłam się na japoński. W 3 klasie próbowałam zdać Nihongo Nouryoku Shiken 3kyuu (zabrakło 0,25% ), potem za pierwszym podejściem nie udało mi się dostać na japonistykę, poprawiłam maturę i oto jestem . A ponieważ trochę umiałam już przed dostaniem się, po pierwszym semestrze i zdaniu cholernego NNS dołączyłam na zajęciach z praktycznego japońskiego do drugorocznych. Tyyle.
Dlaczego japonistyka? Nie wiem :] Chyba dlatego, że jako jedyna z moich obsesji przetrwała próbę czasu. Jestem zdecydowanie bardziej językowcem niż filologiem; ani kultura, ani literatura Japonii nie wzbudzają we mnie większych emocji, więc bałam się, że sam japoński może mi się znudzić..ale wszelkie próby obrzydzenia sobie języka przez nadmiar nauki niczego nie zmieniły i po 4 latach nadal uważam nihongo za niesamowicie przyjemny twór.
Może za szybko to mówię, bo mam za sobą dopiero rok na tym kierunku, ale nawet przez moment nie zdarzyło mi się żałować wyboru. A po ostatnim obozie japonistycznym to już w ogóle wszystkich kocham i obóstwiam i kadrę i współstudentów. Amen.

Znasz łacinę!?
A powiedziałabyś coś??

Ja właśnie przeglądam katalogi o japońskich uniwersytetach.
Myślę że łatwo pójdzie bo w szkole dostaję same dobre oceny.a w dodatku po głowie mi chodzi taka myśl że mogę pobierać naukę od jednego nauczyciela,który uczy angielskiego a zarazem umie cały japoński..

Zna cały japoński, co..
Oceny sobie, a matura sobie. Na maturze sprawdzają też czytanie ze zrozumieniem. Ekhm.
A przy okazji, zapytaj brata czy kojarzy gościa imieniem Yamaki Kentarou (八巻健太郎); podobno mieliśmy takiego wykładowcę z Osaka Kyouiku Daigaku do niedawna:)

Yamaki Kentarou...
Nie pamieta go...

Nee jesteś chyba z jakiejś większej miejscowości czy się mylę? Bo chyba masz dostęp do wielu udogodnień ^^
Możesz powiedzieć jak wyglądała Twoja nauka japońskiego NA WŁASNĄ RĘKĘ? I gdzie można odbyć egzaminy z tych wszystkich 'kyuu'...nie znam się nic na tym nawet nie wiem co to do końca oznacza, ale już widziałam nie raz nie dwa wypowiedzi ja to mam 2 kyuu 5 kyuu itp. ;-p

Oj, Nee, tak cicho cię podziwiam za te ironiczne gdzieniegdzie "kąski"

Mayumi napisał:

Nee jesteś chyba z jakiejś większej miejscowości czy się mylę? Bo chyba masz dostęp do wielu udogodnień ^^
Możesz powiedzieć jak wyglądała Twoja nauka japońskiego NA WŁASNĄ RĘKĘ? I gdzie można odbyć egzaminy z tych wszystkich 'kyuu'...nie znam się nic na tym nawet nie wiem co to do końca oznacza, ale już widziałam nie raz nie dwa wypowiedzi ja to mam 2 kyuu 5 kyuu itp. ;-p

Teraz mieszkam w Krakowie, ale jestem z Bielska; 180tys ludzi, więc szału nie ma ;] A praktycznie wszystkie książki kupiłam jeszcze przed dostaniem się na nippoński.
Uczyłam się jakiś czas na własną rękę głównie pod kątem stypendium, o którym kiedyś była mowa na stronie ambasady japońskiej w Polsce (polecam śledzenie działu o edukacji, często pojawiają się jakieś informacje o różnych takich programach)..wtedy umożliwiało wyjazd do Japonii na krótki czas, ale warunkiem było posiadanie 3kyuu i zdanie egzaminu wewnętrznego, plus NIEbycie japonistą :]. Więc juz nawet nie mogę skorzystać, trudno.
A wszystkie kyuu to poziomy Nihongo Nouryoku Shiken, Czyli Japanese Language Proficiency Test, który tradycyjnie zdaje się w pierwszą niedzielę grudnia (ale od niedawna też latem, choć szczegółów nie znam), akurat w Polsce w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie. Od tego roku zamiast 4 kyuu jest ich 5- pomiędzy baardzo się różniącymi od siebie dotychczasowymi 2kyuu i 3kyuu pojawił się dodatkowy poziom; teraz zresztą nazywa się je N1-N5, a nie kyuu ;]. Koszt takiego egzaminu to w całości 110 zł, informacja o tym, kiedy składać papiery pojawi się na stronie ambasady
Na necie można znaleźć duużo materiałów i baz danych o tym co jest potrzebne na każdy poziom..choć teraz może się to nieco zmienić, bo sami organizatorzy nie podają chyba wymagań; to uczestnicy zbierali te dane na przestrzeni lat, a skoro poziomy się zmieniły to jest nieco trudniej wszystko ustalić :].

ja wczoraj patrzylam na japonistykę w poznaniu albo łodzi;p koszt całego semestru to około 5000zł + oczywiście mieszkanie i wyżywienie;p juz coraz bardziej o tym mysle, ale też trochę sie boje;/ rozmawiałam ze znajomą i mówiła, że ma koleznake, która studiowala japonistykę i ze teraz nie ma zabardzo gdzie prazy znaleźć;/ a poza tym trzeba by b yło jechac do japonii na praktyki ale byłoby strasznie ciężko;/ kurde juz sama nie wiem, czy na to iśc czy nie;/ a wy jak myślicie?? japonistyka to dobre studia życiowe??
myślałam heszcze, ze jakbym już zdała japonistyke to mogłabym pracować np w ambasadzie albo coś w rodzaju stosunków międzynarodowych

ma do was pytanie, zastanawialam sie, czy nie pójść na studia na stosunki międzynarodowe i w tym samym czasie robić kursy japońskie, myslicie, że to sobry pomysł??

to zależy czy dasz rade z taką ilością nauki
jak dobrze się uczysz to dobry pomysł

ale najpierw zdaj dobrze mature