Marcin Bruczkowski

ur. 1965 r. w Warszawie. W latach 1983-1986 studiował anglistykę na Uniwersytecie Warszawskim, po czym wyjechał na studia kulturoznawcze do Tokio. Miał wrócić po roku, tymczasem spędził w Japonii dziesięć lat. W nieogrzanych japońskich mieszkankach zmarzł tak bardzo, że postanowił przenieść się na równik i kolejne pięć lat mieszkał w Singapurze. Pracował jako informatyk, nauczyciel, tłumacz, inżynier dźwięku, projektant graficzny i perkusista. W 2001 roku wrócił do Warszawy, gdzie mieszka z żoną Kit Fui i synem Alexandrem.

Książki:
"Bezsenność w Tokio"
"Singapur: 4 rano"
"Zagubieni w Tokio"

Czytając te książki dowiemy sie jak jeszcze parę (naście) lat temu było w Japonii i co było potrzebne do przeżycia w miejskiej dżungli
Tu macie stronkę autora: http://marcin.bruczkowski.com

Witam Pare dni temu wyslałem maila do Pana Marcina Bruczkowskiego ! Może zarejstruje On się na Naszym forum Dobrze by było mieć takie eXperta na Naszym forum

P.S ChibiAki możesz też Panu Marcinowi posłać maila z zaproszeniem ? Bo do mnie coś się nie odzywa . A Ty już trochę z Panem Marcinem pisałeś więc może coś by odpowiedział... Pozdrawiam !

no fajnie. Ciekawy człowiek i ozenił sie nawet z Japonka.

Z tego, co wiem, to nie tylko ożenił się z Japonką, ale też się z nią rozwiódł. Jego obecna żona jest Chinką.
Jeśli to czyta, to przepraszam za wnikanie w jego prywatne sprawy. 申し訳ありません

ale fakt jest faktem- ożenił sie z Japonką, to co dalej się działo to ich sprawa

Też tego faktu nie zaprzeczam :-)

Ciekawy człowiek Zamierzam przeczytać "Bezsenność w Tokio", ale narazie nie mam okazji zakupu ksiażki A szkoda.

Urlike napisał:

Ciekawy człowiek Zamierzam przeczytać "Bezsenność w Tokio", ale narazie nie mam okazji zakupu ksiażki A szkoda.

Ja też własnie na to poluję
Czekam, aż będzie dostępna w bibiotece... bo na razie już dwa razy wyporzyczono mi ją z przed nosa...

Taaa, ale przynajmniej masz ją w bibliotece, tymczasem ja nigdy jeszcze na oczy okładki nie widziałam Ach, ależ bym chciała ją pomacać....

bezsenność w tokio przeczytałem i polecam choć czasem wydawało pi się że autor podszedł troche z dystansem do niekturych spraw a czytał ktoś może jego nainowszą książke radio yokohama ??