Last Samurai

Co sądzicie o tym filmie?? Czy rzeczywiście oddaje on charakter Japonii sprzed wieków?? Co wam się w nim podobało a co nie??
Dla mnie w filmie było kilka scen naprawdę nie do przyjęcia, a mianowicie:
Amerykanin, gość, który kilka lat swojego życia poświęcił byciu żołnierzem (czy jak to nazwać), a prawie w ogóle nie zna się na walce bronią białą, pokonuje w walne na miecze kilkunastu (chyba) samurajów, którzy na trening tej walki poświęcili całe swoje życie. Nienormalne!! No ale to w końcu film produkcji USA, więc po części nie ma się co dziwić.

Druga rzecz: Rozumiem, że człowiek moze być zdolny, ale na pewno nie do tego stopnia, żeby po około roku treningu walki mieszem dorównać mistrzowi, który, jak juz wcześniej pisałem, poświęcił na to swoje całe życie (mam tu na myśli sytuację w walce na bokeny, gdzie obaj w tym samym czasie zadali uderzenie w szyję)

Podsumowując, moim skromnym zdaniem film jest do niczego. Pomimo, że miał oddawać mentalność Japończyków a w szczególności samurajów, to jak zawsze amerykański główny bohater musi być tym najsilniejszym, najlepszym i nie wiadomo jak zdolnym. Wydaje mi sie, że gdyby to był film produkcji japońskiej, główny bohater zginąłby kompromitującą śmiercią na samym końcu filmu, bez jakichkolwiek większych zwycięstw.

Popieram! Mój ojciec się zachwycał tym filmem, tymczasem ja uważam, że jest bez sensu. Strata czasu, po prostu...

A wy geniusze wiecie że ten film jest oparty o prawdziwe relacje z tamtych czasów?? Donoszą one że w owych czasach został pojmany amerykński żołnierz który później walczył wspólnie z samurajami. Swoją drogą film uwarzam za świetny i wiele razy będe do niego wracał, a to że po roku ćwiczenia ktoś da rade osobie która walczy tak od młodego to nic nadzwyczajnego. Pamietajmy o tym że każdy człowiek ma swój limit i może danej czyności nauczyć sie do pewnego stopnia a dalej ani rusz. Poza tym główny bohater przez ten rok praktycznie nic nie robił tylko trenował wiec rzecz dla mniej jak najbardziej mozliwa. Zauważ że oni zadali atak na szyje jednoczesnie czyli tzw. PAT. To własnie czyni tą sytuacje jeszcze bardziej prawdopodobną. Aha napisałeś że "...prawie w ogóle nie zna sie na walce bronią białą..." Ehh... biorąc pod uwage jego stopień musiał być w wojsku od młodzieńczych lat i własnie od tego młodzieńczego wieku uczono go walki szablą i bagnetem na broni, czyli "białą" bronią. Wiec łaskawie nie pisz że sie nie zna na walce taka bronia, na co zda ci sie rewolwer skoro skończą Ci sie kule????? No nic sam sobie na to odpowiedz, a nastepnym razem pomyśl zanim napiszesz coś.

P.S. Moja kobieta popłakała sie kiedy Allgren i Katsumoto leżeli na polu bitwy.... ehh świetna scena ;]

Cóż, skomentuję to w ten sposób: mówi się, że życie pisze najciekawsze scenariusze. A wyjątek potwierdza regułę...
Aki, nie uważasz że określenie "moja kobieta" jest nieco przedmiotowe?

Ona mówi "Mój facet" z akcentem na "mój". Nam to nie przeszkadza, a tobie??

Aki masz całkowitą rację, owszem był amerykański żołnierz, który walczył z samurajami, ale nie był on ostatnim samurajem xDD

btw: co to filmu... mnie się nie bardzo podobał, to chyba dlatego, że amerykański i nie było tego klimatu co w JP filmach >_< czegoś poprostu brakowało.

Faktiko może i czegoś brakowało.

Ps. Ja nie stwierdziłem że był "Ostatnim Samurajem". Tytuł może być przenośnią

Brakowało, brakowało! Amerykanie mają za dużą skłonność do melodramatu i do pokazywania ogromnych zalet swojego narodu . Osobiście uważam, że chcoć pomysłowi filmu oraz oprawie technicznej nic nie można zarzucić, ale opracowanie... ach, powstrzymam się.

A kończąc temat "moja/mój" powiem tak: jeśli wam to odpowiada, to OK. Jeśli mój chłopak odważy się kiedykolwiek powiedzieć tak o mnie, dostanie w twarz.
Kwestia poglądów

Amerykanie wcale nie mają tak dużo skłonności do dramatyzowania. Japońska kinematografia wyprzedza ich o całą długość :] Przykład?? Japończycy taśmowo wydają "Dramy" w postaci filmów, anime, mang.

Przede wszystkim należy podkreślić że totalnym ignoranctwem ze strony twórców tegoż filmu jest pokazanie japończyków jako nieobeznanych w posługiwaniu się bronią palną. która dotarła do nich kilkaset lat wcześniej i bardzo szybko zostałą przez nich zaadaptowana. Byłą nawet taki okres w ich zamieszchłej histori kiedy to produkowali więcej broni palnej niż którekolwiek państwo europejskie w tym samym czasie. Ten błąd zraził mnie najbardziej bo w dużej mierze to na nim opiera się fabuła. Jest ich oczywiście o wiele więcej, a wszystkie dają świadectwo temu iż jest to kolejna wielkobudżetowa
produkcja dla bezmyślnego masowego odbiorcy.

natural_mistic napisał:

Przede wszystkim należy podkreślić że totalnym ignoranctwem ze strony twórców tegoż filmu jest pokazanie japończyków jako nieobeznanych w posługiwaniu się bronią palną. która dotarła do nich kilkaset lat wcześniej i bardzo szybko zostałą przez nich zaadaptowana. Byłą nawet taki okres w ich zamieszchłej histori kiedy to produkowali więcej broni palnej niż którekolwiek państwo europejskie w tym samym czasie. Ten błąd zraził mnie najbardziej bo w dużej mierze to na nim opiera się fabuła. Jest ich oczywiście o wiele więcej, a wszystkie dają świadectwo temu iż jest to kolejna wielkobudżetowa
produkcja dla bezmyślnego masowego odbiorcy.

+1. nic dodac, nic ujac.

JA tego filmu nie oglądałam ale teraz przynajmniej wiem\, że jest do kitu i nie będe go ściągać heheh

ChibiAki napisał:

Faktiko może i czegoś brakowało.

Ps. Ja nie stwierdziłem że był "Ostatnim Samurajem". Tytuł może być przenośnią

moim zdaniem tytułowym ostatnim samurajem był katsumoto a nie ten amerykanin